Mistrzostwa Świata rozpoczęte!

Nie ma na świecie większego i bardziej prestiżowego turnieju niż Mistrzostwa Świata! Najlepsze, największe i najbardziej medialne piłkarskie święto właśnie rozpoczęło się w stolicy Rosji.

 

Dlaczego nasza grupa H jest trudna?

Tym razem poziom grup w pierwszej fazie turnieju jest do siebie bardzo podobny. Nie ma ani grupy śmierci, ani grupy super łatwej. W większości jest 1 główny faworyt do pierwszego miejsca i zespoły, które albo nie powinny zdobyć choćby punktu (Arabia Saudyjska, Panama, Japonia) albo będą biły się tylko o drugie miejsce w grupie (Rosja, Dania, Chorwacja, Szwajcaria, Szwecja, Meksyk) . Oprócz grupy B z Hiszpanią i Portugalią oraz G z Anglią i Belgią. W obu tych grupach obie drużyny powinny łatwo i przyjemnie awansować. Natomiast w naszej grupy H, 3 drużyny o podobnym, ale nie najwyższym, poziomie będą biły się o 2 pierwsze miejsca. Nie ma w niej zdecydowanego faworyta. Tu naprawdę wszystko się może zdarzyć. Przy założeniu, że każdy pokona Japonię, możemy przegrać z Senegalem i pokonać Kolumbię lub odwrotnie. Wszystkie 3 zespoły mogą mieć po 6 punktów lub po 5. Tu naprawdę wszystko może się zdarzyć. Sercem – Polska 9 punktów i łatwy awans, a Robert Lewandowski będzie miał już po fazie grupowej 5 goli i będzie głównym pretendentem do tytułu króla strzelców. To serce! Takie myśli będą zaciśnięte w kciukach. Rozum i historia podpowiadają jednak inaczej.

Faworyt do zwycięstwa?

Jest ich kilku: Argentyna, Brazylia, Francja, Hiszpania i Niemcy. Jedna z tych 5 drużyn powinna zdobyć mistrzostwo. Po półfinałach Francja – Brazylia i Argentyna – Niemcy, w finale zwyciężą Francuzi po meczu z Niemcami.

Dlaczego Francuzi?

Po przegranym finale EURO 2016 u siebie, Francuzi są głodni sukcesu. Po tamtym turnieju był duży niedosyt. Piłkarze mniej znani trafili do topowych klubów w Europie (np. Umiti). Podnieśli swój poziom. Do tego doszedł zaciąg młodych wilków z AS Monaco, które odniosło ogromny sukces w Lidze Mistrzów. Zespół się scalił pod wodzą Deschampsa i wygrał dość trudną grupę eliminacyjną. Francja w tej chwili to bardzo silny zespół z bardzo dobrą ławką rezerwowych – mają wszystko co trzeba aby odnieść sukces. Minusem jest tylko brak typowego dyrygenta jakim był Zinedine Zidane w 1998. Ale to właśnie teraz się okaże, że Pogba dorósł do tej roli.

Dlaczego nie Ameryka Południowa?

Bo kraj z Ameryki Południowej nigdy nie zwyciężył na turnieju w Europie? Nie, nie… Nic z tych rzeczy. Po boisku biega 22 facetów, ale nie zawsze zwyciężają Niemcy. Powiedzonka są bardzo chwytliwe, ale nic z tego!

Brazylia potrzebuje środkowego napastnika i zawodników na bokach boiska. Brak rozgrywającego na którym przez wiele lat opierała się gra Canarinhos. Paulinho i Casemiro mogą co najwyżej ryglować dostęp do własnej bramki, niż pięknie rozgrywać piłkę. Neymar, który nie jest „10”, podobnei jak Leo Messi będą dwoili się i troili, aby wypełnić luki personalne w swoich zespołach. Niemcy mają słabszy zespół niż 4 lata temu, lecz ich największą zaletą jest dopasowywanie zawodników pod konkretny system gry, który z drobnymi korektami jest wpajany od wielu lat zarówno tym co po tytuł sięgali 4 lata temu, jak i tym nowym co weszli do reprezentacji w ramach „wymiany pokoleniowej”. Czy Joshua Kimmich nie jest już następcą Philippa Lahma?

Dlaczego nie Hiszpania?

Bardzo bym chciał aby w „czwórce” znalazła się Hiszpania, ale wczoraj, tuż przed rozpoczęciem mistrzostw, właśnie sama się wyeliminowała zwalniając swojego selekcjonera na 2 dni przed pierwszym meczem. To musi się odbić na psychice piłkarzy. Nawet jeśli nie na wszystkich, to na pewno na tych, którzy są mniej odporni na tego typu zmiany. Hiszpania nie będzie grała tak jakby mogła, bo część piłkarzy będzie rozstrojona, nie będą pewni siebie. Dlatego ćwierćfinał przegrają z Argentyną.

„Czarny koń”?

Kto ma największy potencjał aby sprawić, że moja wyliczanka przewróci się jak domek z kart? Oczywiście Belgia, którą typuje na czarnego konia już drugi turniej z rzędu (poprzednio EURO 2016). Tych graczy chciałoby pół Europy. Każdy z nich gra w topowych klubach (nie licząc Carassco, który nie wiedzieć czemu zamienił Atletico na Chiny).

Sercem zawsze i wszędzie za Biało-Czerwonymi! Tego nic i nikt we mnie nie zmieni. Trzymajmy kciuki, aby moje przewidywania wzięły w łeb i aby to właśnie Reprezentacja Polski była największą sensacją tych Mistrzostw Świata!

A Wy jak typujecie? Zabawa rozpoczęta!

Reaktywacja!

Futbolowe Mistrzostwa Świata 2018 czas zacząć! To chyba najlepszy z możliwych momentów na reaktywację strony o piłce nożnej. Turniej w Rosji się rozpoczyna. Rozpoczyna się także moja kolejna przygoda z pisaniem o piłce. Pełen optymizmu, nadziei i chęci przystępuję do pisania o tym co jest moją największą pasją w życiu.

Zapraszam!

z11metrow.pl

twitter.com/z11metrow

facebook.com/z11metrow